Wiosna to czas, gdy przyroda budzi się do życia, a my marzymy o tym, by nasze ogrody jak najszybciej nabrały kolorów i stały się miejscem relaksu. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób decyduje się na trawę z rolki, która pozwala cieszyć się pięknym trawnikiem niemalże od zaraz. Dziś przedstawiamy kompletny przewodnik, który pomoże Ci zrozumieć, dlaczego warto wybrać trawę z rolki i jak ją prawidłowo założyć.

Dlaczego trawa z rolki to doskonały wybór?

Szybki efekt

Wybierając trawę z rolki, zyskujesz natychmiastową transformację swojego otoczenia. W przeciwieństwie do klasycznego siewu nasion, który wymaga cierpliwości i czeka na pierwsze kiełki, trawa z rolki oferuje błyskawiczne efekty. W ciągu zaledwie kilku godzin pusty i nieatrakcyjny teren może stać się lśniącą, zieloną powierzchnią, zapewniając pełną satysfakcję i natychmiastową gratyfikację. Jest to idealne rozwiązanie dla osób, które potrzebują szybkich wyników, na przykład przed ważnym wydarzeniem w ogrodzie lub gdy sezon ogrodowy jest już na tyle zaawansowany, że nie pozwalają na długie oczekiwanie na wzrost trawy.

Mniej chwastów


Dzięki wysokiej gęstości i jednolitości, trawa z rolki znacząco redukuje ryzyko pojawienia się chwastów. Jest to szczególnie ważne dla tych, którzy pragną utrzymać estetyczny wygląd trawnika bez konieczności ciągłego stosowania herbicydów czy innych środków chemicznych. Zastosowanie trawy z rolki to również oszczędność czasu, który moglibyśmy stracić na walkę z niechcianymi roślinami, które często są problemem przy trawnikach zakładanych z nasion.

Erozja

Na obszarach, gdzie teren jest skłonny do erozji, trawa z rolki jest rozwiązaniem zapewniającym natychmiastowe wzmocnienie i stabilizację gleby. Z korzeniami szybko sięgającymi w głąb ziemi, trawnik z rolki zapobiega zmywaniu się gleby, co jest kluczowe na skarpach lub nowych działkach, które jeszcze nie zostały w pełni ustabilizowane. Trawa z rolki jest więc nie tylko wyborem estetycznym, ale i praktycznym, pomagając chronić środowisko oraz uniknąć dodatkowych kosztów związanych z naprawą uszkodzonego terenu.

Wszechstronność

Trawa z rolki jest niezwykle wszechstronna i może być z powodzeniem stosowana w różnorodnych lokalizacjach i na różnych typach gleby. Jest to idealne rozwiązanie zarówno dla małych ogródków przydomowych, które mogą zostać przemienione w zielone enklawy, jak i dla większych terenów publicznych czy komercyjnych, gdzie ważny jest zarówno wygląd, jak i trwałość trawnika. Bez względu na to, czy planujesz małą, przytulną przestrzeń do relaksu, czy duży, odporny na intensywne użytkowanie teren zielony, trawa z rolki może zostać dopasowana do wszystkich tych potrzeb.

Pomożemy Ci w układaniu trawy z rolki

Trawa z rolki to idealne rozwiązanie dla tych, którzy pragną błyskawicznej zmiany i cenią sobie wygodę oraz efektywność. Pamiętaj, aby dokładnie zaplanować zakup i układanie trawy, aby cieszyć się zdrowym i trwałym zielonym dywanem przez cały sezon.

Dla tych, którzy potrzebują pomocy lub preferują korzystanie z usług profesjonalistów, nasza firma oferuje kompleksowe usługi związane z trawą z rolki – od doradztwa, przez dostawę, aż po profesjonalne układanie. Skontaktuj się z nami, by dowiedzieć się więcej!

Przyjście wiosny to sygnał dla każdego ogrodnika, że nadszedł czas, aby przygotować ogród na nowy sezon wegetacyjny. Początek wiosny to kluczowy moment, który może zdecydować o późniejszym sukcesie i wyglądzie naszego ogrodu. Oto pięć niezbędnych czynności, które każdy zaawansowany ogrodnik powinien wykonać na wczesnym etapie wiosny.

1. Przycinanie i formowanie roślin

Wiosna to idealny moment na przycięcie krzewów ozdobnych i drzew owocowych, które kwitną na pędach wytworzonych w bieżącym roku. Przycinanie nie tylko stymuluje rośliny do bujniejszego wzrostu i kwitnienia, ale też pozwala na usunięcie zniszczonych i uszkodzonych przez zimę gałęzi. Nie zapomnij o formowaniu żywopłotów, aby zachować estetykę i porządek w ogrodzie.

2. Przygotowanie gleby

Przygotowanie gleby to podstawa dla zdrowego wzrostu roślin. Wczesna wiosna to odpowiedni czas na spulchnienie, napowietrzenie i wzbogacenie gleby w składniki odżywcze. Dodanie kompostu czy naturalnego nawozu organicznego nie tylko poprawi strukturę gleby, ale również dostarczy niezbędnych składników odżywczych dla roślin.

3. Siew i sadzenie

Wiele roślin wymaga wysiewu lub sadzenia właśnie na wiosnę, aby zdążyły zakwitnąć lub wydać plony w odpowiednim sezonie. Początek wiosny to doskonały czas na planowanie rabat, wysiew nasion warzyw i ziół oraz sadzenie cebulek kwiatowych, które zakwitną latem.

4. Walka z chwastami i szkodnikami

Wczesnowiosenne działania zapobiegawcze mogą znacznie ograniczyć problemy z chwastami i szkodnikami w późniejszym okresie. Regularne usuwanie chwastów oraz stosowanie odpowiednich środków ochrony roślin pomoże utrzymać ogród w zdrowiu i dobrej kondycji.

5. Zakładanie i konserwacja systemów nawadniających

Sprawdzenie i przygotowanie systemu nawadniania przed intensywnym okresem wegetacyjnym jest kluczowe dla zapewnienia optymalnego nawodnienia roślin. Wiosna to dobry moment na instalację nowych systemów nawadniających lub konserwację i naprawę tych istniejących.

Pamiętaj, że wczesnowiosenne przygotowania w ogrodzie to inwestycja, która procentuje przez cały rok. Wykonanie tych pięciu kluczowych czynności nie tylko zapewni lepszy wzrost i zdrowie roślin, ale również pozwoli na cieszenie się pięknym i zadbanym ogrodem przez cały sezon.

“Gdzie kwitnie kwiat – musi być wiosna, a gdzie jest wiosna – wszystko wkrótce rozkwitnie.”
Friedrich Rückert

Po miesiącach jesieni i zimy: monotonii barw i pluchy, z utęsknieniem wyczekujemy momentu, kiedy na naszą twarz padną pierwsze, ciepłe promienie wiosennego słońca oraz kiedy zobaczymy wreszcie kolorowe główki kwiatów w ogrodzie. To są pierwsze oznaki tego, że wszystko zmierza w dobrą stronę, czyli w stronę ciepłej części roku.

Które kwiaty mamy szansę zobaczyć najwcześniej? Cebulowe. Ale, żeby tak było, trzeba wiedzieć kiedy i jak je wysadzić. Najlepszym wyjściem będzie posadzenie ich w donicach, misach i korytkach. Oczywiście sadzenie samych cebulek nie przyniesie żadnego efektu, ponieważ przechowywane przez całą zimę w temperaturze pokojowej (np. na sklepowych półkach) cebule nie przeszły okresu przechłodzenia i nie będą wiedzieć, że powinny zakwitnąć. Trzeba zainwestować w już ukorzenione i skiełkowane rośliny. Zaletą roślin posadzonych w donicach jest możliwość ich niestandardowej ekspozycji: doniczki można przecież postawić wszędzie tam, gdzie normalnie nie uprawiamy roślin przez dłuższy czas. Będą wspaniałą ozdobą tarasu i terenu wokół niego. Ponieważ wiosenne cebulowe rośliny kwitną krótko, szybko przestają być atrakcyjne. Donice można wtedy wynieść w mniej reprezentacyjne miejsce.

Wielobarwne mieszanki np. tulipanów wyglądają pięknie, jednak nic nie wydobędzie uroku konkretnej odmiany tak, jak posadzenie w większej grupie takich samych roślin. Wybieramy odmianę, która podoba się nam najbardziej i sadzimy w większej liczbie – tulipanów co najmniej 10-15 sztuk. Kilka takich zdecydowanych, jednobarwnych kompozycji będzie znacznie piękniejszych niż pojedyncze kwiaty, przypadkowo porozrzucane po całym ogródku. Świetnie sprawdzą się także jednokolorowe mieszanki, ale przygotowane z połączenia różnych gatunków kwiatów w tym samym odcieniu, np. białych tulipanów, narcyzów, szafirków i hiacyntów. Śnieżnobiały kolor płatków podkreślą donice w tym samym kolorze.

Kiełkujące cebulki możemy wysadzać do pojemników kiedy tylko przywieziemy je do domu. Ale uwaga: te kwiaty są pędzone w szklarniach, jeśli na zewnątrz jest mróz, rośliny mogą mimo wszystko przemarznąć. Przed posadzeniem upewnijmy się, że w donicy znajdują się otwory odpływowe. Jeśli ich nie ma lub ich wykonanie nie jest możliwe (na przykład w ceramicznych misach) na dno pojemnika wsypujemy kilkucentymetrową warstwę drenażu: grube kamyki, potłuczone doniczki lub keramzyt. Na drenaż sypiemy warstwę węgla drzewnego, który zapobiegnie zakwaszeniu gleby. A na to wszystko wreszcie wysypujemy podłoże. Rośliny w takich kompozycjach podlewamy z umiarem – nie chcemy przecież żeby rosły w błocie, a ich cebulki zgniły.

Co prawda pogoda nie pozwala jeszcze na długie posiedzenia na tarasie, ale czy może być coś przyjemniejszego od popołudniowej herbaty na tarasie pełnym donic z tulipanami i narcyzami? Takie otoczenie sprawi, że wiosenne endorfiny zagoszczą na dobre i wiosnę powitamy z uśmiechem na ustach.

Trwa od marca do czerwca i jest najbardziej wyczekiwaną porą roku: wiosna!

Meteorologiczna zaczyna się już pierwszego marca, ale astronomiczna to zawsze moment tzw. równonocy, kiedy noc i dzień trwają tak samo długo, czyli równo po 12 godzin. Przypada to zawsze na dni między 19, a 21 marca.

Zgodnie z polską tradycją marzanna to kukła, która przedstawia słowiańską boginię, a jej rytualne topienie zwiastuje nadejście wiosny.
Dawniej wierzono, że obrządek ten zapewni dobrobyt przez cały rok, a symboliczne uśmiercenie lalki, usunie wszystkie negatywne następstwa zimy.

Pożegnanie zimowego uśpienia i moment budzenia się do życia przyrody, w różnych krajach i regionach świata ma bardzo ciekawe tradycje, a celebracja Pierwszego Dnia Wiosny przybiera zaskakujące formy.

Na przykład w Japonii pierwszy dzień wiosny wyznacza zakwitnięcie pierwszych kwiatów wiśni (Sakura). A to następuje (zależnie od pogody i miejsca na mapie kraju) – wraz z końcem marca lub na początku kwietnia. Japońska Agencja Meteorologiczna każdego roku wydaje sakura-zensen, czyli prognozę kwitnienia, która wskazuje moment jego rozpoczęcia w każdym z regionów. W tym okresie Japończycy oddają się rytuałowi hanami, który polega na „podziwianiu” i „oglądaniu kwiatów”. W parkach miejskich całe rodziny organizują sobie pikniki na świeżym powietrzu, a wieczorami odbywają się różnego rodzaju imprezy.

Dla mieszkańców Bośni i Hercegowiny budzącą się do życia przyrodę symbolizuje jajko. Tutaj równonoc celebruje się smakowicie! Każdego roku w tym kraju, z okazji pierwszego dnia wiosny, odbywa się Festiwal Jajecznicy – Cimburijada. Jajka są smażone na ogromnych patelniach, na miejskich ulicach, a świętowaniu towarzyszą m.in. zabawy taneczne i wskakiwanie do rzeki.

Z kolei w Hiszpanii koniec zimy to święto ognia: Las Fallas! Odbywa się od 15 do 19 marca – zarówno z okazji zbliżającej się równonocy wiosennej, jak również z uwagi na Dzień św. Józefa, który jest patronem stolarzy. Festiwal rozpoczyna się od rozstawienia na terenie miasta aż 700 (!) ogromnych kukieł, które prezentują różnego rodzaju scenki satyryczne, nazywanych ninotami. Na przestrzeni kolejnych dni, przeplatanych imprezami i różnymi eventami kulturalnymi, mieszkańcy podziwiają figury, by ostatniego dnia je spalić. Każdego roku „ratowana” jest tylko jedna – ta, która zostanie uznana za najładniejszą. Ona trafia do specjalnego muzeum, gdzie jest podziwiana wraz z tymi, które ocalały w minionych latach.

Składa się to w niezwykle kuszący sposób na otwarcie sezonu ogrodowego. Zamiast wrzucać do rzeki śmieci w postaci kukły, lepiej pod kwitnącymi drzewami w ogródku (nie muszą to być wiśnie), urządzić pyszną kolację (obowiązkowo z udziałem jajek) i tańce przy ognisku. To prawdziwie kulturowy mix – światowe obchody pierwszego dnia wiosny w Twoim ogrodzie!

Zaczynamy! Sezon ogrodowo – trawnikowy zbliża się wielkimi krokami. Mimo powiedzenia, że “w marcu jak w garncu” i mogą zdarzyć się jeszcze przymrozki, to najwyższa pora zabrać się za pozimowe budzenie murawy do życia.

Trawnik po zimie należy przede wszystkim uporządkować, czyli usunąć wszelkie połamane gałęzie, mech, resztki liści i wszystko, co przywiał tu silny, przedwiosenny wiatr. Pozbierać, wygrabić, oczyścić – słowem: dokładnie wysprzątać.

Druga część prac pozimowych to wertykulacja. To podstawowy zabieg, jaki należy wykonać w marcu. Polega ona na zlikwidowaniu zbyt dużej ilości materii organicznej z powierzchni gleby. Usuwając z trawnika tzw. filc, czyli zbitą warstwę trawy, możemy zapobiegać różnym chorobom grzybowym. Istotą wertykulacji jest pionowe cięcie darni, które ma na celu dostarczenie do warstwy korzeniowej większej ilości powietrza, wody i składników odżywczych.

O czym należy pamiętać?

  • Wertykulację wykonujemy po pierwszym koszeniu.
  • Nie wertykulujemy trawników jednorocznych, bo zbyt słaby jeszcze układ korzeniowy, może ulec zniszczeniu.
  • Wybieramy taki dzień, żeby podłoże było w miarę osuszone (nie bezpośrednio po deszczu).

A co po wertykulacji?

  • Piaskowanie. Sprawi ono, że łatwo uzupełnimy braki w trawie, które powstały w wyniku zimowych mrozów, a nowe nasiona dużo szybciej przyjmą się w tak przygotowanym podłożu.

Sporo tego, prawda? Ale piękny trawnik w sezonie to prawdziwa duma gospodarzy i absolutny warunek przyjemnego spędzania czasu w ogrodzie, bez względu na to, czy rozkładamy na nim leżak, czy gramy w piłkę nożną.

A jeśli brakuje Ci czasu na prace pozimowe w ogrodzie, pamiętaj, że możesz je zlecić nam.

Przez lata panowania poprzedniego ustroju politycznego, goździki nabawiły się złej sławy, kojarzone z wręczaniem smutnych bukietów, gdzie w towarzystwie asparagusa i lichej wstążeczki, był punktem obowiązkowym wszelkich apeli, defilad, uroczystości państwowych i… dnia kobiet! Ten ostatni bez czerwonego badyla i paczki rajstop po prostu się nie liczył.

Tymczasem już 30 lat temu pożegnaliśmy bure i smutne czasy, a goździk na szczęście coraz śmielej wraca do łask i do bukietów, bo to naprawdę uroczy kwiat, z bogatą historią i obłędnym zapachem.

Goździki zdobiły ogrody już 2000 lat temu! Łacińska nazwa goździka Dhianthus wywodzi się z greckiego Dios – czyli boski, piękny oraz Anthios – kwiat. Aktualnie goździki to aż 270 gatunków, występujących głównie w krajach basenu Morza Śródziemnego, ale też na północy Europy i w krajach Dalekiego Wschodu. W Polsce występuje kilkanaście gatunków goździka. Były dość powszechne już za czasów Jagiellonów.

W naszych ogrodach najczęściej spotykamy:

Goździk pierzasty jest bardzo odporny i niewymagający. Rośliny tworzą szaro zielone kępy, które w czerwcu obsypane są białymi lub blado różowymi kwiatami, o pięknym, intensywnym zapachu.

Goździki brodate potrzebują żyznej, przepuszczalnej ziemi, z dużą zawartością próchnicy. Dopiero wtedy rosną bujnie i wydają okazałe kwiatostany.

Wyjątkowo silny, słodki goździkowy zapach związany jest z występowaniem w nektarnikach kwiatów dużej ilości eugenolu – aromatycznego alkoholu, tego samego, co w goździkach przyprawowych. Ma on właściwości lecznicze i aseptyczne.

Odkryjmy na nowo te wspaniałe kwiaty! Bukiet goździków na Dzień Kobiet? To świetny pomysł z przymrużeniem oka 😉

Za nami najdłuższy miesiąc roku – styczeń 😉 Mogłoby się wydawać, że zima w pełni, temperatura, zwłaszcza nocą, spada jeszcze poniżej zera, a naszym ulubionym miejscem w domu jest “gdziekolwiek, byle pod kocem”. Jednak dla ogrodu są to już pierwsze chwile przedwiośnia, dlatego warto, właśnie w lutym, zaplanować prace, zastanowić się, co należy zrobić już teraz, a co można zacząć od marca.

Czas na powtórzenie bielenia kory drzewek. Zwłaszcza, że opady deszczu, które wystąpiły pod koniec grudnia i na początku stycznia, skutecznie spłukały część tzw. mleka wapiennego. Koniec stycznia i początek lutego to najwyższa pora na kolejne malowanie. Należy pamiętać, że temperatura powietrza powinna wynosić minimum plus 4 stopnie.

Pamiętaj o trawniku! Z trawnika nie należy usuwać pokrywy śnieżnej, ale, nie należy też zrzucać na niego nadmiaru śniegu z odśnieżania np. podjazdu czy ścieżki. Unikaj deptania przysypanego śniegiem trawnika. To czas kiedy źdźbła są wrażliwe na połamanie.

Połowa lutego to czas pierwszych przycinek drzew i krzewów ozdobnych. Usuwamy pędy chore, zdeformowane, uschnięte i połamane. Przycinka formująca zależy od gatunku, są takie, które można formować już teraz, ale należy uważać, bo dla wielu gatunków może być jeszcze odrobinę za wcześnie.

Pod koniec miesiąca można już myśleć o pierwszych opryskach.
Zwłaszcza jeśli pogoda dopisuje i luty jest ciepły – z opryskiem nie należy zwlekać!

Dokarmiasz ptaki? Odwilż to czas na wyczyszczenie i zdezynfekowanie karmnika. Teraz, kiedy roztopy odsłoniły glebę, ptaki mogą same znajdować pokarm. Jednak to może być jedynie przerwa. Nie chowaj jeszcze karmnika – jak tylko temperatura spadnie, uzupełniaj ziarno i kule tłuszczowe. Nasi mali przyjaciele liczą na smaczny kąsek z zimowej stołówki. Utrzymanie czystości w karmniku jest bardzo ważne, by nie przenosić ewentualnych chorób i nie szkodzić ptakom resztkami zjełczałego i nieświeżego pokarmu.

Lubisz pelargonie w skrzynkach balkonowych i tarasowych? Koniec lutego to czas przygotowywania sadzonek. Natomiast już teraz można wysadzić odporne na mróz bratki i pierwiosnki. W skrzyneczkach zacznie już królować kolor!
Jeszcze nieśmiało, ale już możemy powiedzieć, że otwieramy okres wypatrywania wiosny.

Dlaczego warto zlecać aranżacje ogrodu fachowcom, którzy posiadają odpowiednie wykształcenie i doświadczenie? Piękny ogród to nie tylko projekt, to żywy organizm, którego anatomię znają profesjonaliści. Warzywa, zioła, kwiaty i drzewa posadzone w swoim sąsiedztwie, wpływają na siebie korzystnie lub negatywnie. Ta cenna wiedza zastosowana w ogrodzie, przynosi wiele dobrego – bujnie kwitnące kwiaty, aromatyczne zioła i słodkie owoce na krzakach. Łatwo się zgubić w gąszczu zależności. Ogrodnicy to swoiści przewodnicy po fascynującym świecie przydomowej flory i fauny.

“Allelo” to z greckiego wzajemnie, a “phatos” oznacza odczuwanie. 

Allelopatia to wzajemne oddziaływanie na siebie roślin. Istota tych oddziaływań polega na wydzielaniu do środowiska przez rośliny – donory, substancji chemicznych, które mają wpływ na procesy wzrostu i rozwoju roślin – akceptorów. Wpływ ten może mieć charakter stymulujący (pobudzający) lub hamujący.

Przykład?

Szałwia lekarska i tymianek odstraszają wiele owadów, szczególnie bielinka kapustnika. Trybula ogrodowa odstrasza mrówki, ślimaki i mszyce. Czosnek ozdobny (piękne, fioletowe kule), zapobiega chorobom roślin takim jak: kędzierzawość liści czy szara pleśń. Odstrasza krety i nornice. Kocimiętka chroni przed pchełkami ziemnymi. Aksamitki odstraszają gryzonie i skutecznie zwalczają nicienie glebowe. 

Naturalne podbicie.

W przydomowym warzywniku warto, między grządkami, wysiać zioła. Zioła nie tylko odstraszają owady pasożytujące, ale poprawią smak warzyw. Na smaku zyska pomidor w sąsiedztwie pietruszki i bazylii. Koperek wzmacnia smak cebuli, a seler korzystnie wpływa na plony ogórków. Najbardziej zgrany duet to cebula i marchewka – odstraszają wzajemnie swoich naturalnych “wrogów”. Rosną na różnej głębokości, więc nie “podkradają” sobie wody czy substancji odżywczych z gleby. 

Nagietki i botwinka to bardzo dobre sąsiedztwo, podobnie jak szałwia z lawendą i różą – rozluźniają glebę, odstraszają szkodniki i pomagają różom rosnąć.

Lubisz orzechy? Pamiętaj, że orzech włoski ma hamujący wpływ na wzrost sąsiadujących drzew. Minimalna odległość, to w tym przypadku 5-6 metrów.

Długie, zimowe wieczory umilacie sobie planowaniem nowego sezonu ogrodowego? Jak zawsze po zimie, ogród wymaga nie tylko uporządkowania, ale też odświeżenia. Z jednymi roślinami się żegnamy, po to, by ich miejsce zajęły nowe, które lepiej się przyjmą. Część rabaty kwiatowej chcesz zamienić na ogródek ziołowy? W strefie relaksu planujesz mini plac zabaw, albo boisko do badmintona? Stary skalniak zamienisz na oczko wodne?
Wszystko to, należy zaplanować, przedyskutować, rozrysować i sukcesywnie wprowadzać w życie, zgodnie z zegarem biologicznym ogrodu. W ogrodzie króluje prawo natury i jemu musimy podporządkowywać nasze plany, zwłaszcza jeśli chodzi o roślinność.

Trendem ostatnich lat jest ogród żyjący w zgodzie z naturą. Przestajemy usilnie podporządkowywać przyrodę do własnego “widzimisię”, zaczynamy się w nią wsłuchiwać i tak komponować ogrody, by były przestrzenią przyjazną nie tylko dla nas, ale też dla różnorodnej flory i fauny. To właśnie bioróżnorodność jest przyrodniczym słowem roku. Dlaczego to jest tak ważne? Bo natura potrafi nam cudownie odpłacać za to, że szanujemy jej prawa i wymogi – bez linijki i sztucznych nawozów. Za to z dużą dozą respektu i wiedzy na temat roślin. Ogród w zgodzie z naturą to oaza, w której zregenerujesz układ nerwowy, ukoisz emocje, naładujesz akumulatory pozytywną energią wprost z soczystej zieleni, ferii barwnych kwiatów i przy akompaniamencie śpiewu ptaków oraz w blasku ciepłych promieni słonecznych. Zamiast dizajnerskiego leżaka wśród symetrycznych rabat, rozwieś hamak z sieciówki, na swojej małej łące… co Ty na to?

Ekopomysł!

Do płaskiego pojemnika włóż różnego rozmiaru kamienie, gałęzie, patyczki, drobne rośliny – to poidełko dla pszczół i ptaków, idealne na upały i nie tylko. Zaproś do ogrodu stworzenia małe i duże 🙂

Hotelik dla owadów? To najnowszy trend. Domki można kupić w sieci lub zrobić samemu. Szyszki, wydrążone patyczki, słoma – w tych zakamarkach chętnie schronią się motyle, dzikie pszczoły, skorki i inne.

Rabaty ziołowe, małe szklarnie na warzywa, owocowe krzewy – wszystko na co masz ochotę. To Twój ogród, ma być dopasowany i uszyty na miarę. Połóż się na trawie, zjedz agrest wprost z krzaka i popatrz na chmury. Przypomnij sobie dziecięce lata. Fajnie, prawda?

Planując prace przywracające ogród do życia po zimie, warto pomyśleć o odpowiedniej kolejności robót. Np. jeśli ogrodzenie wymaga odmalowania czy konserwacji, trzeba to zrobić zanim posiejemy przy nim rośliny pnące. Jeśli podjazd lub miejsce na grill wymaga rozbudowy lub planujemy ustawienie altany czy zadaszenia, trzeba to zrobić przed posadzeniem nowych roślin. Zanim zabierzemy się za rozkładanie trawnika, trzeba uwzględnić konieczność rozciągnięcia ewentualnych przewodów do oświetlenia.

Gra świateł rzeźbi przestrzeń ogrodu, sprawia, że po zmroku nabiera on życia. Odpowiednio rozmieszczone podświetlenie różnych stref, nada ogrodowi nuty tajemniczości i indywidualnego charakteru. Światło w ogrodzie już dawno przestało służyć jedynie bezpieczeństwu czy wygodzie – tak byśmy mogli bezpiecznie się po nim poruszać. Pełni ono funkcje dekoracyjne, podświetla, uwydatnia zalety, tworzy przyjemny klimat.
Lampy powinny rozświetlać mrok, jednak lepiej wybrać modele o niskiej mocy. Zbyt intensywne światła w ogrodzie wywołują dyskomfort.

Aranżacja oświetlenia wymaga przemyślanego planu i wizualizacji. O ile odpowiednio dobrana koncepcja doda naszej przestrzeni magii i stworzy przyjemny klimat, o tyle zbyt duża liczba usytuowanych przypadkowo punktów świetlnych, może całkowicie zaburzyć proporcje ogrodu i go oszpecić. Poza tym nadmiar sztucznego światła ma negatywny wpływ na środowisko.

Najwięcej światła wymagają miejsca, gdzie nasza aktywność po zmroku jest największa: tam gdzie spędzamy najwięcej czasu, przyjmujemy gości, jemy posiłki. Tu świetnie sprawdzą się ledowe girlandy, w kształcie żarówek lub kulek, podwieszone do krawędzi zadaszenia, wokół tarasu czy altanki. Warto oświetlić ścieżki, tak by przemieszczanie się między strefami, było bezpieczne. Wystarczą na przykład niewielkie lampki, wbite w ziemię co kilka metrów. Na podjeździe warto zainstalować lampy z czujnikiem ruchu.

Ciekawym rozwiązaniem są efektowne kule świetlne, rozłożone bezpośrednio na murawie. Sprawiają wrażenie, jakby ktoś je rozrzucił i potoczyły się one po naszym trawniku. Ułożone blisko ścieżek, mogą nam oświetlać drogę, jednak kilka sztuk warto “rozsypać” na trawniku…Efekt naprawdę robi wrażenie.

Wybierając konkretne lampy zwróć uwagę na “IP” – czyli międzynarodowe oznaczenie stopnia ochrony urządzenia, przed czynnikami zewnętrznymi: pyłem i wodą. Ważna jest także informacja o odporności na zmiany temperatury (mrozy i upały).